Cabana dels Esparvers (2068m) – Refugi del Riu dels Orris (2230m)
Trasa,
którą dzisiaj zrobiliśmy nie była wymagająca, pięła się
spokojnie doliną, docierając na przełęcz zakosami, a dalej
prowadząc łagodnie na terytorium Andorry. Zdecydowaliśmy się na
nocleg w dolinie Riu dels Orris, mimo iż mieliśmy czas, żeby
pokonać jeszcze jeden odcinek wyznaczonej na dziś marszruty.
Nasiąknięty po nocnej ulewie namiot rozpostarliśmy na trawie, a obok niego na
karimatach nasze członki, żeby wygrzały się w ciepłym słońcu.
Czas leniwie płynął, a my w nim leniwie trwaliśmy, obserwując
niespieszny ruch obłoków po niebieskim niebie. W takiej atmosferze,
obrazy miejskiej dżungli sprzed kilku dni, wydawały się tylko
abstrakcyjnym wspomnieniem. Sam na sam z naturą, daleko od
cywilizacji, dookoła ni żywego ducha...Czego chcieć więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz